15-10-2006 23:11
Konkurs Fantazynu i Rondell szlamu
W działach: scenopisanie | Odsłony: 2
Święty Panie, nigdy więcej rozpisywania scenariusza do dedeków! Nakład pracy, który trzeba włożyć, żeby w Przewodniku Mistrza Podziemi odnaleźć wszystkie potrzebne informacje, przyprawia o zawrót głowy. A robienie rozpisek BNów? Co za nudy! EDCG [EarthDawn Character Genrator] i Second Step były faktycznie błogosławieństwami Przebudzenia Ziemi - do dedeków coś takiego przydałoby się sto razy bardziej. I jeszcze do tego równowaga gry - bosz, żeby napisać sensowny scenariusz do d20 trzeba być masochistą.
Ponieważ postanowiłem sobie pochorować na zapalenie gardła znalazł sie czas by naskrobać scenosa na konkurs Fantazynu. Próbowałem stworzyć coś w lekko humorystycznej tonacji - wyszło jak wyszło. Położyłem też i drugi priorytet, który ustaliliśmy z kumplem wspólnie po lekturze bisselowej Maski. Otóż nie udało mi się streścić. Powinienem był, zdodnie z zaleceniami konkursowymi zmieścić się w 25 kiloznakach [plus 17k na duperele - statystyki i opisy], ale wyjechałem na 38 w sumie, gdzie 90% stanowi tekst przygody. Mam nadzieję, że moje koboldy spodobają się oceniającym, bo jak nie, przepadłem :-)
Cóż, przynajmnej udało się w tych 38k zawrzeć całkiem ładny, układający się w drzewko wyborów jednostrzał. Jednocześnie pragnę obwieścić, że czynię Pudłacza moim nadwornym wymyślaczem tytułów. "Nie ma szlamu, kiedy w ciszy mknę" i "Kamienne gluty" wymiatają :-D
Gdyby nie konkurs paradoksowy [WFRP2, temat: Maska - LOL] miałbym zaliczone wszystkie jesienne konkursy na scenariusz. Ale tak to jest, kiedy pokrywają się terminy oddawania prac.
Ponieważ postanowiłem sobie pochorować na zapalenie gardła znalazł sie czas by naskrobać scenosa na konkurs Fantazynu. Próbowałem stworzyć coś w lekko humorystycznej tonacji - wyszło jak wyszło. Położyłem też i drugi priorytet, który ustaliliśmy z kumplem wspólnie po lekturze bisselowej Maski. Otóż nie udało mi się streścić. Powinienem był, zdodnie z zaleceniami konkursowymi zmieścić się w 25 kiloznakach [plus 17k na duperele - statystyki i opisy], ale wyjechałem na 38 w sumie, gdzie 90% stanowi tekst przygody. Mam nadzieję, że moje koboldy spodobają się oceniającym, bo jak nie, przepadłem :-)
Cóż, przynajmnej udało się w tych 38k zawrzeć całkiem ładny, układający się w drzewko wyborów jednostrzał. Jednocześnie pragnę obwieścić, że czynię Pudłacza moim nadwornym wymyślaczem tytułów. "Nie ma szlamu, kiedy w ciszy mknę" i "Kamienne gluty" wymiatają :-D
Gdyby nie konkurs paradoksowy [WFRP2, temat: Maska - LOL] miałbym zaliczone wszystkie jesienne konkursy na scenariusz. Ale tak to jest, kiedy pokrywają się terminy oddawania prac.