» Recenzje » Indie » S/lay w/Me

S/lay w/Me


wersja do druku

Indie RPG w natarciu

Redakcja: AdamWaskiewicz

S/lay w/Me
Kiedy usłyszałem o projekcie gry S/lay w/Me nie byłem specjalnie przekonany. Zwłaszcza, gdy okazało się, że podręcznik to cieniutka broszurka, w całości czarno biała. Czy na naszym malutkim ryneczku jest miejsce dla takiego wydawnictwa? Czy polscy gracze zagłosują portfelem? Jak pokazał crowdfunding – tak. Jednak czy jest to pozycja dla kogoś, kto nie miał styczności z indie RPG? Nie do końca.

Ale od początku – całość podręcznika zamyka się w 30 stronach. Z czego 10 to dodatkowe ilustracje. Trochę mało, choć za wersję PDF cena jest do przełknięcia (9,90zł). W środku znajdziemy opis samej rozgrywki. Nie jest on jednak napisany prostym i przystępnym językiem. Wydawca reklamuje swój produkt jako "Fantasmagoryczną grę” i taki trochę jest język, jakim napisane są zasady rozgrywki. Z jednej strony – fajnie, od razu wprowadza niejako w klimat rozgrywki, współgra z ilustracjami. Z drugiej – może odrzucać. To nie jest gra dla każdego. Zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę także występujący w grze element erotyzmu i seksu, który odgrywa dość ważną rolę.

S/lay w/Me to gra dla dwóch osób – jedna z nich to "Ty": Bohater / Bohaterka. Osoba będąca Bohaterem opisuje swoją postać w kilku prostych zdaniach, tak samo jak nakreśla to, gdzie ma miejsce dana rozgrywka i robi to w kilku prostych zdaniach. Na końcu określa Cel swojej postaci – coś, co jest dla niej ważne, do czego dąży, co chce osiągnąć. Drugą osobą jest "Ja" – opisuje miejsce rozgrywki, ustala tożsamość i osobowość Kochanka i Potwora (który może być jedną postacią). Przypisuje im też wartości liczbowe potrzebne w dalszej rozgrywce.

Do gry niezbędne są kostki sześciościenne. Rozgrywka to wymiana Podbić – czyli opisów, które zawierają także ważne wydarzenia popychające całą grę do przodu. Osoba tytułowana jako "Ja" wprowadza na początku do gry Kochanka, a potem Potwora oraz opisuje całość świata i zdarzeń jakie mają miejsce w świecie gry. "Ty" głównie opisuje to, co robi Bohater. Całość polega na snuciu opowieści – obie osoby na zmianę przejmują jej ster, wpływając na siebie i swoje postaci. Autorzy dopuszczają także możliwość decydowania za postać kontrolowaną przez drugą stronę – cały czas jednak zwraca się uwagę na elastyczność i zachowanie zdrowego rozsądku. W czasie Podbić pojawia się także Cel, który jest na początku określony dla postaci Bohatera. Wszystko to prowadzi do nieuniknionego Starcia w której wykorzystywana jest mechanika zawarta w broszurce.

Tak w skrócie prezentuje się schemat proponowany przez autora. Wszystko to, co napisałem powyżej, jest streszczeniem pierwszych 10 stron broszury – pozostała jej część opisuje dokładnie mechaniczne aspekty Podbić, Starcia i zakończenia gry.  Autor wyjaśnia co można, a czego nie, w jaki sposób prowadzić rozgrywkę, a także jak wykorzystywać w niej kości. Wszystko to nie jest specjalnie skomplikowane i praktycznie po jednorazowym przeczytaniu zasad można zasiąść do gry. I to właściwie wszystko. A jednak nie do końca – S/lay w/Me daje duże możliwości rozegrania fajnej rozgrywki, niekoniecznie w klimatach fantasy. Jeżeli mamy chwilę czasu, bez problemu rozegramy i opowiemy fajną historię z zapomnianej kolonii na jakimś księżycu, statku kosmicznego, czy Dzikiego Zachodu – wszystko zależy od tego, jakie zdania i jaką konwencję przyjmiemy na samym początku, definiując Bohatera i Miejsce.

Opisywana przeze mnie gra z pewnością nie należy do typowego mainstreamu. Jednak może być ciekawą odskocznią, zwłaszcza kiedy nie mamy kompletu graczy. Albo jeśli szukamy rozwiązania na czas podróży, lub w czasie konwentu. Mam wrażenie, że dla osób nie znających gier Indie RPG formuła S/lay w/Me może być trudna do przyjęcia, jednak powinno się dać jej szansę i zastanowić się nad jej zaletami – a tych po głębszym przeanalizowaniu możliwości jest dość sporo. Niektóre wręcz mogą zaskoczyć. 

 

Dziękujemy wydawnictwu Gindie za udostępnienie podręcznika do recenzji.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

 

 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.0
Ocena recenzenta
Tytuł: S/Lay w/Me
Autor: Ron Edwards
Tłumaczenie: Dawid Dorynek
Okładka: miękka
Ilustracje: Marcin Kwaśny
Wydawca oryginału: Adept Press
Data wydania oryginału: 2009
Wydawca polski: Gindie, Fajne RPG
Data wydania polskiego: 2014
Miejsce wydania polskiego: Kraków
Liczba stron: 28
Format: A5
ISBN-10: 978-83-64473-06-7



Czytaj również

Strzępy Sztandarów
Zostać dowódcą najemników
- recenzja
Metamorphosis Alpha: Mordercza Mila
I jedna mila od snu mnie dzieli...
- recenzja
Metamorphosis Alpha
Czterdzieści lat minęło...
- recenzja
Dzień, w którym zatonęła Urda
Trzyczęściowy odcinek specjalny
- recenzja
Wolsung Starter
Zasmakuj fantastycznego wieku pary
- recenzja
Blood Red Sands
Heavy Metal RPG
- recenzja

Komentarze


Krzyś
   
Ocena:
0

Hej, dzięki za recenzję! Wszystkim poszukującym informacji o S/Lay w/Me polecamy też zerknąć na raporty z sesji Nida:

Pierwszy raz o S/Lay w/Me, kolejny raz, runda pierwsza, runda druga.

19-04-2014 14:27
Senthe
   
Ocena:
+4

Łaaał, jaka słaba recenzja : (

19-04-2014 14:41
74054

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+3

Nope, gra jest w zasadzie niegrywalna. Równie dobrze można sobie opowiadać historyjki i rzucać k6 czyja wersja będzie prawdziwa.

Polecam zastanowić się nad wydaniem tych 10zł.

19-04-2014 15:37
Fenris

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0

Podpisuję się pod komentarzem Senthe, niestety.

19-04-2014 15:39
Morel
   
Ocena:
+4

Senthe - rozwiniesz temat czy wolisz Kartę X ?

20-04-2014 11:46
Malaggar
   
Ocena:
+4

Proszę u usunięcie obrazka - szczucie fragmentem cyca, męskim torsem i być może męskimi włosami łonowymi.

20-04-2014 23:26
    Zakazać grania w RPG-i
Ocena:
0

Oni tam mordują na potegę.
Psychopaty cholerne jedne ;)

27-04-2014 06:23
Gniewko
   
Ocena:
+2

Nope, gra jest w zasadzie niegrywalna. Równie dobrze można sobie opowiadać historyjki i rzucać k6 czyja wersja będzie prawdziwa.

To tak w ROBOTICI

27-04-2014 10:27
jakkubus
   
Ocena:
+1

Łaaał, jaka słaba recenzja : (

No cóż, to wersja broszurowa. :P

27-04-2014 12:36
KFC
   
Ocena:
+1

Można by rzec jaka gra taka recenzja... (?) ;)

27-04-2014 13:01
karp
   
Ocena:
+4

"Mam wrażenie, że dla osób nie znających gier Indie RPG formuła S/lay w/Me może być trudna do przyjęcia"

Dlaczego?

"powinno się dać jej szansę i zastanowić się nad jej zaletami – a tych po głębszym przeanalizowaniu możliwości jest dość sporo."

Na przykład jakie?

"Niektóre wręcz mogą zaskoczyć."

Kogo i czym?

Tego w recenzji brakuje, podobnie jak wrażeń autora z rozgrywki.

12-05-2014 11:49

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.