» Teksty » Felietony » Moje marudzenie #10

Moje marudzenie #10


wersja do druku

Trudne słówka


Parę dni temu użyłem w relacji z zamojskiego konwentu słowa indagowany. Nigdy nie przypuszczałem, że wywoła ono wśród redaktorów Poltergeista tak wielkie poruszenie. Poszło mianowicie o to, że kazano mi owe słowo usunąć, bądź też zastąpić innym, pokrewnym znaczeniowo. Powód? Czytelnicy jakoby nie byli by w stanie takiego słowa zrozumieć.

Wywiązała się oczywiście dyskusja na temat języka polskiego, obecności w tekstach słów innych, niż potocznie używane i tak dalej. Ogólną myślą przewodnią przyświecającą wymianie poczty było: jak traktować czytelników? Czy publikować jedynie teksty pisane prostym, nieskomplikowanym językiem, bez słów pokroju indagowany - które to nota bene można znaleźć w pierwszym lepszym słowniku języka polskiego - czy może od czasu do czasu pozwolić na użycie słów nieco bardziej skomplikowanych, na przykład superlatywa czy kandelabr?

Dla mnie osobiście tekst, który jest poprawnie napisany, jest zrozumiały. Jeśli występują w nim słowa, których nie znam i których nie jestem w stanie zrozumieć z kontekstu - sięgam po słownik. Czy to języka polskiego, czy też wyrazów obcych. Dla mnie nie jest to żadną ujma na honorze, a pozwala zwykle dowiedzieć się czegoś nowego.

Zakładam - być może naiwnie - że inne osoby postępują podobnie. Osoby na pewnym poziomie rozwoju umysłowego, dodajmy. Nie wyobrażam sobie bowiem młodzieży w strojach sportowych wertującej publikacje Kopalińskiego. Człowiek inteligentny zazwyczaj stara się uzupełniać braki w swej wiedzy, a umiejętność wysławiania się w sposób bardziej skomplikowany niż zdania proste, zbudowane z wyrażeń potocznych, jest zwykle przez innych inteligentów dobrze widziana.

Nie pisze jednak powyższego po to, by kogoś piętnować, czy za coś ganić. Przedstawiam jedynie własny punkt widzenia na sprawę, która - mówiąc szczerze - była dla mnie pewnym zaskoczeniem. Tym bardziej, że podważono zasadność użycia przeze mnie nieszczęsnego słowa indagowany zakładając jego niezrozumienie przez czytelników. Ale czy ktoś tychże - najbardziej chyba zainteresowanych - pytał o zdanie?

Nie pytał. Nadrabiam więc to niedopatrzenie, grzecznie zapytując Szanownych Czytelników serwisu Poltergeist: jakie wolicie czytać teksty? Mają być pisane językiem prostym, jak najprostszym, by szerokie grono osób mogło zrozumieć tekst co do joty? A może też pozwolicie jednak autorom na okresowe skoki w bok, po słówka takie jak kompilacja, indagować, retrospekcja i rewindykacja?

Wasze zdanie może być języczkiem u wagi całej dyskusji. Czekam więc na opinie w tej sprawie. Określcie własne preferencje językowe. Obiecuję, że przynajmniej ja postaram się do nich dostosować.

Całą sprawę proponuję zaś potraktować jako swego rodzaju badanie opinii społecznej w naszym środowisku. Ilu erpegowców wie, co to znaczy indagować?


Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


Neurocide
    Ja nie wiem...
Ocena:
0
...ale jakos mi to nie przeszkadza. Jest godina 2:07, zatem po słownik nie sięgnę, a zapewne znaczenie tego słowa, które mi teraz po głowie chodzi jest inne niż rzczywiste.

Ja bym ten problem prostoty języka falej pociągnął. Dziwi mnie, że redakcja Poltera zezwala na użycie takich zwrotów jak "języczek u wagi", który w mowie brzmi przeważnie jak "języczek uwagi".

Gratuluję pomysłu. Ufność w nasze możliwości dodaje nam otuchy. Jakieś prawo psychologi społecznej mówi, że traktując ludzi w dany sposób, sprawiamy, że oni mogą zachowywać się tak właśnie. Zatem obiecuję solennie, że w ciągu najbliżeszego tygodnia przyjmuję postawę zgodną z oczekiwaniami redakcji. Tak będę głupkiem, chcecie to maci :p

Innych czytelników zachecam do podobnego strajku.

Fajniutki ten tekst (powiedział Neurocide ostatnim wysiłkiem szarych...
...
overfull error
drei pasken werboten!!!
29-09-2003 02:03
~Piotr Kozłowski

Użytkownik niezarejestrowany
    Seji...
Ocena:
0
... składam protest przeciwko wszelkiej ekstraordynaryjnej komplikacji językowej Twoich marudzeń! Stwierdzam, że wstrętnym procederem jest woalować przesłanie w tak nikczemny, perfidny i karygodny sposób jak okraszanie treści wyrazami, wyrażeniami, idiomami, których przeciętny intelektualny abnegat nie toleruje ze względu na wrodzoną pogardę dla rozwoju społecznego własnej osoby. ZA zupełnie niedopuszczalny uważam fakt stosowania w Twoich felietonach słowa "indagowany". Non possumus! Człekiem prostym i niewyrafinowanym będąc domagam się od Ciebie, byś inicjował ze mną konwersację, zamiast w sposób nadęty indagować! Rzekłem!

Apel do redaktorów Poltera: wasz serwis nawiedzają nie tylko ćwierćinteligenci i inni delikwenci pogardzający bogactwem języka polskiego. Uszanujćie to. Tekst, który jest dla wszystkich, jest dla nikogo. Nisza prostactwa w RPG i w polskim fandomie wogóle jest już wypełniona po brzegi. Dajcie spokój Sejiemu. Ja chcę, by pisał tak, jak mu pozwala jego intelekt, nie chcę, żeby go spłycał, wulgaryzował pod poublczkę tudzież dokonywał innych zabiegów mających uszczęśliwić piętnastolatka-ignoranta. Zapewniam was, że są ludzie, którzy czytając jego teksty nie mają problemu z ich zrozumieniem.
29-09-2003 07:00
~xshadow

Użytkownik niezarejestrowany
    Ja tam zrozumialem tylko "rewindykacja"
Ocena:
0
Tak sie nazywa moj znajomy. Pracuje w Idei i czesto mi listy przesyla. Czasem dzwoni i mowi ze wpadnie. Ale ja mam wtedy wazniejsze rzeczy na glowie :P
29-09-2003 07:27
~Wiecznie Zajęty

Użytkownik niezarejestrowany
    deja vu
Ocena:
0
Kiedyś już taką dyskusję słyszałem/widziałem w TV z tego co pamiętam. Otóż artykuł do gazety daje się przeciętnemu kretynowi (tak przeciętny homo sapiens sapiens jest kretynem). Ma on przeczytać tekst i zaznaczać trudne wyrazy. Po takiej "korekcie", czy jak to tam nazwać, tekst wraca do redaktora z poleceniem - "napisz pan to bardziej zrozumiale". Niestety myślałem/miałem nadzieję, że ten problem nie dotyczy i nie powinien dotyczyć naszego malutkiego środowiska.
Niestety pewne zachowania, wypowiedzi na forach dyskusyjnych i przypadki takie jak ten świadczą o fakcie, że głupota wdziera się i tutaj.
Proszę - nie rozumcie mnie, źle. Nie jest dla mnie dyshonorem, jeśli ktoś nie zna jakiegoś wyrazu, bardziej razi mnie matolstwo i niechęć dowiedzenia się cóż on znaczy.
Są powody do marudzenia...
29-09-2003 07:35
Rheged
    Dlaczego...
Ocena:
0
...Seji mam wrażenie, że Twoje felietony są trochę krótkie i trochę nie do rzeczy? Bo robienie felietonu na podstawie słowa indagowany mija się trochę z celem IMHO.

Ale jak robimy strajk, to ja powiem głupio, że mi się indagowany kojarzy z kolorem indygo ;)
29-09-2003 07:36
~xshadow

Użytkownik niezarejestrowany
    To moze juz na serio
Ocena:
0
Wiesz, Seji, moim zdaniem kilka slow w tekscie to nie problem. Dopoki nadaja one kolorytu calemu artykulowi.
Gorzej jesli czytelnik ma wrazenie, ze slowo zostalo wstawione na sile, tylko po to by pokazac erudycje autora . Erudycja to tez takie madre slowo i do tego fajnie sie kojarzy z pewnym autorem. Autora tego lubie ale uwazam, ze czasem przegina pale.
Nie jestem zwolennikiem "pisania po linii najmniejszego oporu" ale jednak trzeba uwazac aby nie wpasc w nadmierna megalomanie "My som eRPeGowcy, stado humanistow, nie wam chamy do naszej kwiecistej mowy" :P
Taka sztuka dla sztuki jest zabawna jedynie od czasu do czasu vide: komentarz Piotra :)
29-09-2003 08:11
Szczur
    Jakiś
Ocena:
0
ten felieton chyba słabsy od pozostałych. Wyraźnie słabszy IMHO. Temat jakiś średnio znaczący, wykonanie bardzo zrzędliwe i takie średnie.

Pozatym jakoś dyskusję o słowie 'indagowany' przeoczyłem - może była ona na liście korektorskiej?
I wydaje mi się, że to akurat powinieneś zaznaczyć Seji.
29-09-2003 09:30
Seji
    Zaznaczam
Ocena:
0
Chodzi o redaktorow od redagowania, a nie naczelnego i jego zastepce.

Co do przeginania, Xshadow, to tez nie uwazam, ze nalezy pisac non stop wyrazami z gornej polki. Akurat 'indagowany' mi pasowal. Jakby mi pasowala retrospekcja, tez bym uzyl. Sa pewne slowa, ktore czasem pasuja lepiej i tyle, co nie znaczy, ze nalezy pisac tylko takimi slowami. I witamy Xshadow, tak swoja droga :)

Rheged - felieton moze byc z definicji o wszystkim. Nawet o tym, ze autor sie nudzi. Sek w tym, zeby napisac o czyms z sensem. Ja proboje, ale uwage wezme do siebie. Zas co do dlugosci, to felieton tez z definicji jest krotki. Nazwa jest od francuskiego wyrazu oznaczajacego strone. Ja staram sie nie przekraczac standardowej strony Worda, czyli okolo 3000 znakow.
29-09-2003 11:18
Furiath
    X-Shadow mundrze naskrobał
Ocena:
0
Ja czasem tysz mam problem czy dać proste słowo jak "dom, jeść, pić", czy mózgownicę nagrzewać jak gotujący czajnik by wypłodzić potforka antycypocośtam, czy fenomenologia. Ale stosuje na chłopską makówkę - na jeden arcytrudny wyraz, potem sześc prostych. Wtedy wim, ze nie rozsierdzę czytacza, co sie wkórza gdy nie rozumi. No po tym wyrozie, co nie pojmuje on go, ułagodzam go podlizem w postaci typowych chłopskich słów.
Bo te teksty o tych grach i bajkach to winny byc tak napisane, co by zrozumiał i kiep i mendrek.
To tyle, pa!
29-09-2003 12:37
MIKK
    No właśnie
Ocena:
0
Jako redaktor od redagowania :), miałem przyjemność brać w dyskusji która była powodem czy może inspiracja do napisania powyższego felietonu. Musze przyznać że dzięki jednej z wypowiedzi, Sl reprezentującego stronę mi przeciwną w owej dyskusji zrozumiałem argumenty obu stron. Co nie zmienia faktu, że uważam ze jako twórcy tego serwisu i jednocześnie osoby czytate i pisate powinniśmy korzystać z naszego języka rodzimego i wszystkich jego udogodnień. Prawda jest taka że naszym zadaniem poniekąd jest rozwijanie naszych i waszych horyzontów. Nie jesteśmy MTV żeby się martwić że jakiś przekaz będzie nie zrozumiały. Tyle mojego zdania z drugiej strony rozumiem tych którzy nie chcą być bombardowani bełkotem, ale jak napisał Seji co innego dobrze napisany tekst po polsku nawet z trudnymi słowami a co innego tekst przeintelektualizowany i bełkotliwy którego nikt nie jest w stanie zrozumieć. Ale od tego właśnie jest redakcja.
29-09-2003 12:45
~Grzegorz 'zgreg' Gacek

Użytkownik niezarejestrowany
    Dajcie spokoj...
Ocena:
0
... i poszukajcie ciekawszych problemow. Dopoki teksty sa po polsku (w opozycji do "po polskiemu"). wszystko jest OK. Przeciez RPGowcy zawsze uwazali sie za grupe ludzi inteligentnych :))

Zreszta jak nie ma slownika pod reka polecam wersje on-line:

http://sjp.pwn.pl
29-09-2003 13:59
~Aga "Kudłata" Kawula

Użytkownik niezarejestrowany
    troglodyta
Ocena:
0
Ja popieram wplatanie "mądrych" słórek w tekst. W końcu humanista powinien wiedzieć, a jak nie wie to słowniki mogą oświecić. Kiedyś powiedziałam do pewnego człowieka, że jest niczym troglodyta to mi podziękował za komplement i się uśmiechnął ( był właśnie na poziomie troglodyty:)) Trzeba czasem zmusić szare komórki do myślenia a ciało do wysiłku, jakim jest sięgnięcie po słownik (sama często uprawiam ten sport) słownikowy:))
29-09-2003 22:37
~The Great Sceptic

Użytkownik niezarejestrowany
    hm...
Ocena:
0
Zgadzam się z Sejim. Nic redakcji do tego jakiego języka używa autor. Zwłaszcza jeśli autor jest jakąś tam w końcu osobistością w fandomie i zależy mu na swym wizerunku takim jaki jest a nie przepuszczonym przez cenzurę. Natomiast zauważyłem ostatnio (dokadniej od dwóch ostatnich felietonów), Seji że wyraźnie się nudzisz albo zbrakło Ci pomysłów gdyż stwarzasz sobie problemy tam, gdzie generalnie ich nie ma. Felietony (nie tylko Twoje, oczywiście), które czytałem, zawsze poruszały problemy w jakiś sposób mi bliskie. Wywoływały pewne emocje. Natomiast dwa ostatnie przypominają skargi małego chłopca i, z wyjątkiem nudy, nie wywołują żadnych emocji. Tytuł "Moje marudzenie" coraz bradziej zaczyna do nich pasować.
29-09-2003 23:08
Joseppe
   
Ocena:
0
No wszystko OK, trudne slowa moga byc, bo slownik ma chyba kazdy, a komiksy sa w innym dziale niz felietony, tylko zeby wlasnie te felietony byly czyms wiecej niz sonda z przydlugawym komentarzem. Felieton mi sie nie podobal, mimo ze (co oczywiste) zgadzam sie z autorem. Szkoda, ze kazdy kolejny porusza coraz blahsze tresci.

ps ale z rewindykacja to juz chyba przesadziles ;P
29-09-2003 23:42
~Łukasz A. Czyżewski

Użytkownik niezarejestrowany
    Stanowczo popieram Sejiego i Piotrka Kozłowskiego
Ocena:
0
są pewne granice upraszczania języka. A usuwanie wyrażeń nie będących potocznymi, z adnotacją "Bo odbiorca nie zrozumie" uważam raczej za jakiś ekstraordynaryjny żart i mniemam iże już więcej miejsca mieć nie będzie. Rzekłem.
30-09-2003 09:06
~Aga "Kudłata" Kawula

Użytkownik niezarejestrowany
    felieton?
Ocena:
0
Tak sobie myślę i myślę czy felieton musi być o czymś poważnym? Niektórzy sądzą tu, że Seji wybiera błahe
tematy. A np. pan Ziemkiewicz czasem też pisze w zaszdzie o niczym (bez urazy) ale jego artykuły coś znaczą i poruszają problem mniej lub bardziej ważny. Tak samo jest chyba w przypadku autora tego felietonu. Sprawa poruszona jest ważna.Autor pyta co ludzie chcą czytać, jeśli tekst będzie tylko naszpikowany słowami obcymi to porażka, jeśli z umiarem to już ok. Zatem staję w obronie "Trudnych słówek". mnie się podobało:) A krytykowac każdy potrafi:) Trudniej napisać coć konstruktywnego, żeby to ręce i nogi miało!! zatem maruderzy niech sami cos napiszą i wymyślą temat, bo to sprawa wcale nie jest banalna:)Pozdrawiam.
PS Poza tym felieton może wyróżniać się cyklicznością, zatem seria pt."Moje marudzenie" może sie jeszcze trochę ciągnąć:)
30-09-2003 09:50
Nadiv
    MM #10
Ocena:
0
No wiesz, żadne z tych słów nie należy raczej do "przeintelektualizowanych" :) Śmiem twierdzić, że część z nich (np. superlatywa, kandelabr, retrospekcja, kompilacja) znajduje się w powszechnym użyciu - mniejszym lub większym, ale się znajduje.

Nie spłycaj języka, pisz tak, jak ci pasuje - jeżeli ktoś czegoś nie rozumie (co jest tylko i wyłącznie winą jego niedouczenia...), niech sięgnie po słownik.
30-09-2003 18:00
Seji
    Aga,
Ocena:
0
trafilas w czuly punkt. Nie zawsze mam temat wielki i powany, niczym mauzoleum Lenina. Czasem chce po prostu napisac o tym, co mnie irytuje, wkurza, i tak dalej. Owszem, powinno byc to cos mniej przyziemnego, niz np. zaciecie sie w palec - chyba, ze cos z niego istotnego wyniklo. A z drugiej strony mam niestety prikaz pisania przede wszytskim o fantastyce i RPG - co bylo (nie)widac przy okazji felietonu o referendum unijnym, ktory zwyczajnie poszedl do kasacji. Staram sie, zeby MM nie byly blache ani plytkie, ale coz - potrzebuje jeszcze sporo praktyki i uwag od czytelnikow (za ktore jestem zawsze wdzieczny).
30-09-2003 18:37
~Wiecznie Zgryźliwy

Użytkownik niezarejestrowany
    :D
Ocena:
0
To czasem masz takie tematy Seji? :P
30-09-2003 19:23
Seji
    Tak, Wiecznie Zaj.. eee.. Zgryzliwy ;)
Ocena:
0
czasem mi sie zdarzaja :P A nastepny temat bedzie chyba o anonimach i alternatywnych ksywach ;).
30-09-2003 21:25

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.