» Recenzje » Zagraniczne » Hell 4 Leather

Hell 4 Leather


wersja do druku

Zemsta zza grobu

Redakcja: Petra Bootmann

Hell 4 Leather
Wstęp

Hell 4 Leather, gra wydana nakładem miniaturowego wydawnictwa Prince of Darkness przy współpracy z BoxNinja (wydawcy 3:16 Carnage Amongst The Stars), już samą swoją formą nie przypomina w niczym tradycyjnego RPG-a – jest to rozkładana, sześciostronicowa broszurka rozmiaru A4. Dwie strony spełniają rolę okładki, trzy zawierają zasady, jedna przykładową rozgrywkę. Czerwono-żółto-szara okładka przedstawia motocyklistów oraz karty tarota. Jest to odzwierciedleniem faktu, że talia tarota (a przynajmniej Wielkie Arkana) niezbędna jest w rozgrywce. Na okładce przedstawiony jest temat gry ("krwawa zemsta zza grobu w Noc Diabła") oraz podana jest informacja, że H4L zwyciężyła wraz z inną grą o bardzo podobnym tytule (Hell For Leather) w konkursie 2Games1Name.


Założenie

Gra przeznaczona jest dla 3-6 graczy i opowiada o śmierci, powrocie zza grobu i zemście twardziela z gangu motocyklistów, który został zdradzony przez swoich kumpli, nazwanych tutaj Skórami. Rozgrywka składa się ze wstępu, epilogu oraz sześciu scen, w których zmartwychwstały mściciel próbuje wykończyć swoich byłych kamratów. Ma na to tylko tę jedną noc, ponieważ kiedy zapieje kur, musi powrócić do Piekła.


Jak to działa?

Na początku wylosowany zostaje gracz, który odgrywać będzie Głupca – głównego bohatera historii. Opisuje on wymyśloną przez siebie scenę przedstawiającą jego bohatera, podczas gdy kolejni gracze opisują jego śmierć, zejście do Piekła i pakt z Diabłem.

Następnie rozgrywanych jest sześć scen o takiej samej trójdzielnej strukturze: wprowadzenie opisywane przez gracza odgrywającego Głupca lub postać, która zginęła w poprzedniej scenie, opisywanie i odgrywanie członków gangu przez pozostałych graczy, pojawienie się Głupca i próba uśmiercenia kolejnej z postaci. Zasady tych prób reguluje system losowania kart, zaś w zależności od wylosowanej karty możliwe są różne rozwiązania. Gracze mogą wpływać na wynik poprzez używanie wybranych kart Wielkich Arkan zwanych Dobrodziejstwami, przez co wynik konfliktu nie jest tylko i wyłącznie uzależniony od kaprysu losu. Każde z Wielkich Arkan sugeruje inną narrację – np. pomimo tego, że wylosowanie zarówno Kochanków, jak i Rydwanu może uratować daną postać, to opis tego ratunku będzie zupełnie inny. Możliwe są też pomniejsze konflikty, o rozstrzygnięciu których decyduje któryś z niezaangażowanych graczy poprzez interpretację jednej spośród pozostałych (tj. nie będących Wielkimi Arkanami) kart w talii. Całą rozgrywkę kończy epilog, w którym dowiadujemy się o ostatecznym losie Głupca, pozostałych przy życiu Skór oraz dalszych konsekwencjach tej historii.

W grze przedstawionych jest sześciu archetypowych członków gangu, każdego symbolizowanego przez odpowiednią kartę tarota. Wszyscy uczestnicy gry oprócz gracza odgrywającego Głupca mogą w każdej kolejnej scenie zdecydować, że chcą odgrywać inną postać niż w poprzedniej. Oczywiście pod koniec gry często jest tak, że uczestników jest więcej niż postaci, ale w większości przypadków każdy z graczy będzie miał coś do zrobienia: wprowadzenie do kolejnej sceny, rozstrzygnięcie pomniejszych konfliktów, zagranie Dobrodziejstw lub opis jednej ze scen w epilogu.

Osobom mogącym mieć problem w zrozumieniu abstrakcyjnych zasad znacznie pomoże dołączony zapis przykładowej rozgrywki, który w jasny sposób pokazuje, jak wygląda to wszystko w praktyce.


Podsumowanie

Dla osób lubiących zabawę w opowiadanie historii ta gra jest doskonałym wyborem. Wyrazisty temat, zasady stymulujące tworzenie angażującej opowieści, budujące atmosferę wykorzystanie kart tarota – obok A Penny For My Thoughts jest to najlepsza gra indie, z jaką się zetknąłem. Ponadto, pomimo narzucenia tematu gry, podczas pierwszych rozgrywek widać jeszcze jedną jej ogromną zaletę: uniwersalność. W moim gronie na podstawie tej samej mechaniki oprócz historii o gangu motocyklowym tworzyliśmy też historie o skorumpowanych gliniarzach, wampirach w czasach Rzymu, bandytach na Dzikim Zachodzie – możliwości są nieograniczone. Jak do tej pory po każdej zakończonej grze mam ochotę ponownie rozdać karty i rozpocząć nową opowieść…

Ostrzeżenie na koniec: format gry (cienka, niewyczuwalna broszurka) powoduje, że otwierając kopertę poprzez odcięcie/oderwanie jej brzegu, można uszkodzić książeczkę – to właśnie mi się przytrafiło. Tak więc zalecam ostrożność.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
10.0
Ocena recenzenta
Tytuł: Hell 4 Leather
Linia wydawnicza: Hell 4 Leather
Autor: Joe Prince
Okładka: Gregor Hutton
Ilustracje: Gregor Hutton
Wydawca oryginału: Prince Of Darkness Games / BoxNinja
Data wydania oryginału: 2010
Miejsce wydania oryginału: UK
Liczba stron: 6
Oprawa: Miękka
ISBN-13: 978-0-9559945-5-5
Cena: 6,66 funtów

Komentarze


lucek
   
Ocena:
+4
Świetna gra, dobrze zaprojektowana. Robi dokładnie to, co autor mówi, że ma robić.
11-09-2011 12:25
Radagast Bury1
   
Ocena:
0
Zgadzam się w 100% z luckiem, gra jest fantastyczna. Dzięki lucek, że pokazałeś ją nam na obozie :)
11-09-2011 12:41
~rince

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Gdzie polecasz kupić?
11-09-2011 14:10
KFC
   
Ocena:
0
w sklepie wydawnictwa widzę że jest za 6.66 już z wysyłką.
11-09-2011 14:21
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
INDIE GO HOME
11-09-2011 20:23
Wędrowycz
   
Ocena:
+8
Tylda ma rację. Indie pod strzechy!
11-09-2011 21:03
whitlow
   
Ocena:
+1
Jako osoba, która miała okazję w toto zagrać wtrącę swe 3 gr.

rozgrywka spoko bardzo, ale raz, dwa razy może, później zaczyna nużyć.

Plusem jest fakt, że nie musimy się bawić w hells angelsów. Możemy zagrać w dowolnej epoce.

Minusem jest zaś to, że gdy odpalamy kolejnych winowajców trudno wymyślić co właściwie im się dzieje. Z obserwacji zauważyłem, ża albo
a) Przychodzi mściciel i rozbija łby osobiście
(Dosyć prymitywne, prawda?)
b) Ofiarom przydarzają się wypadki rodem z którejkolwiek części ,,Oszukać Przeznaczenie,,. Słowem, parafrazując kreacjonistów, do hangaru z częściami zapasowymi wpada wiatr i składa Beinga.

Niemniej, (i to nie sarkazm bynajmniej), jest to świetna gra, gdy zamierzamy ze znajomymi obalić parę browców, tudzież flaszek czegoś mocniejszego (a wiem co mówię, believe me baby) i w coś zagrać. No bo kurna nie zagramy w coś mainstreamowego, albowiem po paru kielonach przestajemy się orientować w gryzmołach zapisanych na zwitku papieru szumnie zwanym kartą postaci. Konkludując jest to dobra gra na imprezę, a jeśli macie w kielni szatanistyczną kwotę, odpuśćcie se parę browców i zamówcie. Warto spróbować

(Powyższe słowa są jedynie nieomylną opinią autora tychże. Ewentualne uwagi z chęcią przeczytam, ale i tak nie wyciągnę z nich żadnych wniosków. )
12-09-2011 10:19
KFC
   
Ocena:
0
hmm trochę mi to przypomina w założeniach grę Dread - tą z Jengą.
12-09-2011 12:50
nid
   
Ocena:
+3
KFC: grałem w obie, moim zdaniem podobieństw jest niewiele - może tyle, że obie są niezależnie wydane.

W H4L gra narzuca Ci ilość scen, typy postaci (przez losowanie Arkan), korzysta ze scene resolution, no i efektywnie jest gm-less (wolę określenie gm-full, ale to ja), i ma robić heavy metalowe historyjki o zemście.

Dread ma mocny podział na graczy i MG, wyciąganie klocków jest związane z task resolution, do zagrania potrzeba stosunkowo dokładnie rozpisanego scenariusza (podobnie do, ja wiem, gier na mechanice GUMSHOE czy innych Warhammerów), postacie graczy są dowolne i tworzone za pomocą kwestionariusza z dość szczegółowy pytaniami, i ma być prostą mechaniką do grania horrorów i thrillerów.

Uprzedzając, drugie Hell for Leather - gdzie zasady wykorzystują wieżę ułożoną z k6, do której trzeba dorzucić odpowiednio blisko inne kostki (co może przypominać Dread) - też nie ma zbyt wielu podobieństw ;-)
12-09-2011 19:31

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.