» Recenzje » Wszystkie » Bohater^3

Bohater^3


wersja do druku

Co dwóch bohaterów to nie jeden... zwłaszcza spotęgowanych


Bohater^3
Nie będę ukrywał, że Bohater3 przypadł mi do gustu niemal pod każdym względem. Wobec pozycji wydawniczych Portalu mam wysokie oczekiwania, bo, choć nie zawsze ukazują się w terminie, ich treść wprowadziła mnie w świat RPG (ogromnego wkładu w rozwój tego gatunku w Polsce portalowcom odmówić trudno). Z tego względu, już na dzień dobry podręcznik zyskał u mnie sporego plusa.,, Mimo to postaram się jak najbardziej obiektywnie przybliżyć sylwetkę najnowszego produktu z logiem NS.

Bohater3 jest kolejnym, po Bohaterze2, dodatkiem zawierającym artykuły rozszerzające mechanikę gry i rady dla graczy, pragnących bardziej rozbudowanych reguł. Nie znaczy to, że MG nie znajdzie tu nic dla siebie, wręcz przeciwnie - materiały inspirują do tworzenia coraz to ciekawszych NPC-ów, miejsc czy przygód.

Przejdźmy do najbardziej rzucającej się w oczy kwestii, mianowicie wydania. Poziom wizualny nie odbiega od standardów linii NS, nie sądzę, by należało się na ten temat rozpisywać. Zaskoczyła mnie natomiast liczba rysowników. Strony podręcznika okraszono ilustracjami autorstwa aż siedmiu osób. Wszystkie prace wykonano profesjonalnie, dobrze dopasowano do treści, by wprowadzały odpowiedni klimat. Nie mam nic do zarzucenia.

Warto wspomnieć o konkursie na legendę do świata NS. Najlepsze prace zostały wydrukowane w ramkach u dołu stron. Jest wśród nich wiele ciekawych opowiastek, które można wprowadzić na sesjach jako "zahaczki" do przygód, czy historie całkiem niezwiązane z sesją. Doskonałym pomysłem byłoby wprowadzenie podobnych przypowieści do planowanej Krwi i rdzy 2.

Kolej na teksty. Zaczynamy od dwudziestostronicowej perełki, Poznaj sekrety Tornado, rozdziału dokładnie tłumaczącego działanie najpopularniejszego narkotyku Zasranych Stanów. Dowiecie się, na jakiej podstawie odróżnia się "żużel" od rafinowanego narkotyku wysokiej jakości, jak objawiają się skutki uboczne zażycia, jakie anomalie można wyróżnić itp. Jest to jeden z najciekawszych artykułów w B3.

W dziale Przybądź z Europy autorzy prezentują nam możliwość stworzenia postaci pochodzącej ze Starego Świata. Tekst bliźniaczo podobny do Hibernatusa z B2. Zawarto w nim zasady tworzenia Europejczyka i piętnaście cech z pochodzenia, które zajmują lwią część artykułu. Bardzo ciekawie rozpatrzono obywateli z małych państewek - dla nich jest tylko jedna cecha, "Ten kraj naprawdę istnieje!", będąca odpowiednikiem cechy "Nie twój zasrany interes". Pozwala ona wybrać jedną z pozostałych cech. Niestety, nie podano żadnych faktów odnośnie powojennej Europy.

Rozdział trzeci, Zostań mistrzem sztuk walki, zawiera fabularny i mechaniczny opis dziewięciu stylów walki, składających się z poszczególnych Technik pogrupowanych w Profile. Wielkim atutem tego działu jest systematyczność - do znudzenia otrzymujemy identyczne, prosto skonstruowane zdania w opisie mechanicznym Technik. Dzięki temu wszystko jest przejrzyste i jasno wytłumaczone. Rozdział zajmuje znaczną część dodatku, aż 28 stron.

Następnie wita nas Profesja, Mistrz sztuk walki, czyli zawód, którego cechy ściśle ukierunkowują postać w rozwój swego stylu pojedynkowania się.

Dalej, nowe pochodzenie, Typhoon Village. Do tego pomysłu podszedłem sceptycznie. Jestem przeciwny wyróżnianiu miasteczek cechami z pochodzenia, stawia je to na równi z metropoliami wielkości Detroit czy Nowego Jorku. Historia tej lokacji przedstawia się tak: Typhoon Village było zwykłą rybacką wioską, do momentu gdy podczas sztormu na brzeg został wyrzucony rosyjski okręt podwodny typu "Typhoon". Co za tym idzie, większość mężczyzn pochodzi z Rosji. Krążą plotki, iż na pokładzie statku znajdują się głowice atomowe. Czy to prawda? Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie.

Szósty rozdział zatytułowano Cała prawda o pancerzu wspomaganym. Zawiera on wiele informacji odnośnie egzoszkieletów, od opisujących, gawędziarskich tekstów aż po statystyki czterech przykładów. Ciekawostką jest tu przedstawienie pancerzy Stalowej Policji, artykuł drastycznie zmienił moje wyobrażenia na ich temat. Wydaje mi się, iż Cała prawda... całą prawdą nie jest. Artykuł liczy jedynie osiem stron i przeczytawszy go, odczułem wyraźny niedosyt.

Arsenał Eda Rednecka to kolejny smakowity kąsek dla miłośników obijania twarzy przeciwników. Przedstawiono w nim statystyki raczej farmerskich, ogólnodostępnych narzędzi do zadawania bólu – zwykłego bicza i jego kolczastego odpowiednika, takiegoż kastetu, kosy, sierpa czy wideł. Ponadto uświadczymy trzy typy elektrycznych broni – elektrycznego pastucha, szokera i paralizatora, oraz dwóch gadżetów dających bonusy do inicjatywy – automatyczną kaburę i nożownię.

W ósmym rozdziale, Ujarzmij maszynę Molocha, na 14 stronach opisano chwytanie maszyn i przeprogramowywanie ich. Czytelnik uzyska informacje dotyczące mechaniki z gotowych tabel. Biorąc pod uwagę profesjonalizm wiadomości i przydatność materiału, krótko określę artykuł jako perełkę.

Przedostatni dział trzyma poziom poprzedniego. Wielka księga montera zawiera ponad 40 "przepisów" na stworzenie nowych, często skomplikowanych urządzeń. Rozpisano umiejętności typu Elektronika czy Mechanika na Specjalności (nie mylić ze Specjalizacjami!), których poziom dodajemy do wartości umiejętności bazowych. Poziom Specjalności nie wpływa na Suwak. Sporym udogodnieniem jest pogrupowanie narzędzi w zestawy. Łącznie rozdział zapełnił jedenaście kartek.

Ostatnia, dziesiąta część, jest zbiorem dodatkowych cech z profesji. Na każdy zawód z podręcznika przypadają teraz cztery cechy. Największym mankamentem tego materiału jest brak cech dla, pojawiających się w Bohaterach, Skopera i Mistrza sztuk walki - znacząco obniża to atrakcyjność tychże Profesji.

Podsumowując: B3 jest dodatkiem spełniającym moje oczekiwania. Oczywiście, część materiałów wolałbym zamienić na inne, na przykład Arsenał Eda Rednecka na zapowiadaną Księgę Złodzieja. Jest to kwestia dyskusyjna, ponieważ każdy czytelnik ma inny gust. Z tego głownie powodu starałem się bardziej przybliżyć podręcznik niż nad nim wyrokować. Propozycję mojej oceny zobaczycie niżej, ale lepiej oceńcie go sami.


Tytuł: Bohater3
Autorzy: Michał Oracz, Marcin Blacha Typhoon Village: Tomasz "Matrix" Krupa, Marcin Blacha
Wydawca: Wydawnictwo Portal
Rok wydania: 2006
Liczba stron: 128
ISBN: 83-921612-9-7
Cena: 35,00 zł

Bohater^3
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę


Ocena: 4 / 6

Komentarze


Deckard
    Generalnie mam dobrego nosa...
Ocena:
0
Cóż - ja szczerze powiedziawszy wielce się cieszę, iż poprzestałem na podstawce w wersji 1.0 - każdy kolejny dodatek potwierdza tylko moje obawy, iż zbyt wiele osób pragnie sygnować kolejne dodatki swoimi nickami.

O ile parę poprzednich add-on`ów raziło mnie zbyt małą objętością ("Gladiator"), beznadziejnym stylem ("Detroit"), albo przerostem formy ("Suplement"), tak miałem nadzieję, iż z kolejnymi pozycjami sytuacja się zmieni, kunszt się objawi, kreska wyostrzy.
B3 wygląda mi niestety na dodatek wydany i sklecony na siłę. Teraz zamiast jednego mamy kilka miniart`ów wymieszanych w jeden wielki kogel-mogel. Nie uważam takiego podejścia za trafne - doprowadzi to albo do rozmijania się poszczególnych danych ze sobą, albo masowej produkcji kolejnych wydawnictw, poruszającyh coraz to bardziej nietypowe kwestie, które tak naprawdę nie będą już miały posmaku podstawki.
Jezeli artykuł o Tornado jest w uznaniu Autora recenzji jednym z najciekawszych, to sporo to mówi o dodatku. Sztuki walki - zbędny zupełnie element, niezwiązany kompletnie klimatem z settingiem. Arsenał Rednecka, pancerze i Typhoon owszem, nadają sie do publikacji, ale nie w dodatku, lecz GP - i tam zapewne było pierwotnie ich miejsce. Uwagę przykuwają tak naprawdę tylko materiały o przeprogramowywaniu maszyn Molocha i poradnik techniczny - w miarę ujednolicone klimatem i (patrząc na recenzję) dobrze napisane.

Podsumowując - odnoszę wrażenie, iż B3 tak naprawdę powstawał bez jakiegokolwiek planu, pomysły na gwałt wyszukiwane odpadały i zostawały, aby zaś nie poprzestać na kilkunastu stronnicowym dodateczku, postanowiono wrzucić kilka materiałów profilowanych pod GP, który (jak wiemy) ostatnio zalicza małe kłopoty wydawnicze.
11-04-2006 15:42
~trzewik

Użytkownik niezarejestrowany
    super nos
Ocena:
0
Podoba mi się to info o kłopotach Wydawniczych Pirata, które go ostatnio dosięgnęły. Kłopoty te, pański nos, wyniuchał obserwując, że od ponad pół roku czasopismo wychodzi regularnie jak szwajcarski zegarek, tak? Czy może wyniuchał te kłopoty obserwując, że pismo w lutym zwiększyło swą objętość do 80 stron? Może pański nos dostrzegł te kłopoty obserwując napływ świeżej krwi i nazwiska grona wyśmienitych debiutantów, którzy ostatnimi czasy pojawiają się na naszych łamach?

Bo to, że B3 został sklecony naprędce i bez pomysłu jestem pewien, że wyniuchał pan obserwując trzymiesięczne prace nad dodatkiem, które dość obszernie w zeszłym roku relacjonowaliśmy na łamach BLOGA Wydawnictwa Portal omawiając z fanami zawartość dodatku (wiwat fora internetowe).

Gratuluję nosa, czekam na więcej wieści zza sprytnie przejrzanej, czy przewąchanej kurtyny wydawnictwa!
11-04-2006 18:41
Deckard
   
Ocena:
0
O witam serdecznie - aż dziw bierze, że ktoś odpowiedział.

O kłopotach wydawniczych ("małych") wspominam dlatego, iż co nieco było słychać na Krakonie (przeskok na dwumiesięcznik). Tak - zauważyłem poszerzenie objętości do 80 stron (ponieważ otrzymałem gratisowy egzemplarz płacąc akredytację) - nie umknął także mojej uwadze fakt jak zjadliwie podchodzi się tam do niektórych systemów obecnych na naszym rynku - iście dżentelmeńskie zachowanie. O tych, które znajdują jakie takie uznanie w oczach Czytelników (ankietka) również cisza (nie, nie piszę o WFRP).

BLOGów nie czytuję, ponieważ nie interesuje mnie owijanie w bawełnę i autoreklama, lecz produkt finalny. Z przykrością informuję, iż jako dziecko wychowywane na pierwszych systemach obecnych na naszym rynku nie jestem przyzwyczajony do szumu, jaki panuje teraz przy każdym pierdnięciu rynku.

Przykro mi, iż jakąkolwiek krytykę traktuje Pan jako atak na całą twórczość Portalu - zabawne, ale mistrzowałem NS bardzo długo, przestając dopiero wówczas, gdy liczba graczy na konwentach zaczęła być niższa od liczby osób, które deklarują swoją przynależność do tzw Portalowej grupy wsparcia, a dzięki którym "Detroit" skutecznie odepchnęło niejednego od kolejnych zakupów (wszak był to jeden z pierwszych dodatków tworzonych w szerszym nieformalnie składzie, nieprawdaż?).

Proszę mi wskazać, co jest motywem przewodnim B3 - rozrzut tematyki jest zbyt duży, jak na mój niewyrafinowany gust, choć dwa rozdziały całkiem interesujące.
11-04-2006 19:55
~trzewik

Użytkownik niezarejestrowany
    fejmus syndrom
Ocena:
0
O tym co słychać na Krakonie nie wiem, pewnie nie bywam w odpowiednich kręgach, ale rozumiem, że osoby czujące rynek odnotowały, że w czerwcu roku 2005 GP został dwumiesięcznikiem i postanowiły w lutym 2006 puścić plotę, że pismo pada. Klasyk. Datego uwielbiam ruch fejmusów.

Jeśli chodzi o zjadliwe traktowanie innych gier, jak mniemam chodzi o te cyniczne 5 (piątki) i 6 (szóstki), które dajemy w recenzjach dodatkom do WFRP i D&D, tak? Strasznie lubimy w ten sposób niszczyć w Piracie konkurencję.


Nie traktuję jakiejkolwiek krytyki jako atak na Portal. Zwróciłem tylko uwagę na miernotę merytoryczną twojej wypowiedzi, która nijak ma się do faktów, choć udaje że ma. Niestety, nie ma. Ani Pirat nie upada, ani B3 nie był robiony na prędce - a wręcz przeciwnie, długo i w konsultacjach z fanami.

Portalowa Grupa Wsparcia liczy 8 (osiem) osób. Inne osoby, jeśli się za takie podają to po prostu fani naszych gier. Przykro mi, że drażni Pana fakt, że na konwentach jest wielu fanów NS i Mon.

Detroit nie było pierwszym dodatkiem tworzonym w szerszym nieformalnie składzie. Pierwszy dodatek do NS, Wyścig tworzyłem ja, Michał Oracz, Marcin Blacha i Jędrzej Ilukowicz, drugi dodatek do NS, Gladiator, tworzył Jurek Cichocki, ja, Michał Oracz i Marcin Blacha, trzeci dodatek do NS tworzył Michał Oracz, Jurek Cichocki, ja i Marcin Blacha, czwarty dodatek do NS, Detroit tworzył Jędrzej Ilukowicz, Marcin Blcha, ja i Michał Oracz.

Kazdy z nich tworzyły dokładnie 4 osoby - zawsze było to jeden autor z zewnątrz + nasza trójka.

Motywem przewodnim B3, tak jak B2 jest "Podręcznik gracza - rozwinięcia reguł pisane specjalnie dla graczy". W pierwszym tomie były to reguły dla treserów bestii, monterów, teraz dla walczących, mechaników itp. Motyw przewodni jest dość dobrze rozpoznawalny przez fanów NS - jest to zbiór reguł dla przeróżnych postaci graczy, by coś ciekawego w zbiorze zawsze znaleźli gracze o różnorodnych profesjach.

Podsumowując, pańskie zarzuty są klasycznym przykładem coś tam słyszałem, to dodam coś od siebie i będzie z tego niezła krytyka. Szkoda, że wszystko to strasznie wyssane z palca, od kłopotów Pirata, przez autorów Detroit, po przypadkowy skład materiałów w serii Bohater.

Pozdrawiam, dalsza dyskusja, jeśli pan sobie życzy na maila, nie sądze, by był sens zaśmiecać seriws Poltergeist kolejnymi postami.





11-04-2006 20:55
Deckard
   
Ocena:
0
Ponieważ wziąłem sobie Pańskie uwagi do serca, napiszę zaledwie kilka zdań - fakt, zapewne poza Nami nikt tego nie czyta.

Akurat tak się składa, iż o GP usłyszałem od osoby, która z żadnym ruchem związana nie jest, był to najzwyklejszy gracz bez żadnego nicka. Co do ankiety (o której wielkodusznie pan przemilczał w wypowiedzi) - wyżywanie się na paru systemach (czy koniecznie trzeba podawać cytaty?) nie jest zbyt profesjonalnym podejściem i tworzy dość "zabawny" typ myślenia wśród Czytelników.

W chyba niezamierzony sposób nadaje Pan swoim wypowiedziom iscie dramatyczny charakter - słowem nie wspomniałem o upadku GP (choć przemianowanie na 2-miesiecznik znamy nie tylko My z historii naszego rynku czasopism nie tylko rpg), wskazałem na dość chaotyczny dobór materiału do B3 - ale uczyniłem tyle, ile dane nabywcy - wypowiedziałem własne zdanie (przy okazji odnoszę wrażenie, iż każda nie w pełni pozytywna ocena dokonana "z zewnątrz" zostaje automatycznie zaklasyfikowana jako naganna - przykro mi, ale nawet najlepsi wydawcy zagraniczni nie są w stanie pochwalić się samymi idealnymi pozycjami).

I, niestety, nie wspomniałem słowem iż fanów (bądź osoby z PGW) na konwentach jest wielu - przeciwnie. Zabawnym jest po prostu spotykać kogoś, kto, jak Pan to ujął - fejmusuje w oparciu o "pomoc dla Portalu", za to żadnego zwykłego gracza, pomimo faktu, iż na każdym konie na którym bywam akredytuję się jako MG.

W kwestii dodatków - Objętość wyscigu, a już zwłaszcza Gladiatora do olbrzymich nie należą. Objętość 128 stron jednak zobowiązuje...

Uszanowanie
11-04-2006 22:16
Furiath
    Pax, panowie
Ocena:
0
Dodatek ten na pewno spodoba się wielu fanom Neuroshimy. W końcu na forum Portala mogli o nim nie raz porozmawiac i wyrazic swoja opinię, czego oczekują, a czego nie.

Deckart twój pierwszy post był bardzo kategoryczny, jakbyś był świetnie poinformowaną osobą (a nie tylko przypuszczającą, bądź gdybającą sobie), stąd pewnie nadwrazliwa reakcja znanego z lubości do podejmowania takich tematów Trzewika. Tego samego, który obficie rzuca mięsem na własnym forum.

Fajnie, ze w tym kraju cokolwiek wychodzi do RPG.

Aha - ja jeszcze odnosnie tych zarzutów o jechaniu konkurencji w GP. Akurat Wydawca ma prawo pisac to, co mu się podoba. Jego gazeta. Może napisać, że pierdzi ogólnie w kierunku beznadziejnej Valkirii bądź Poltergeista, zrypać wszystkie dodatki wychodzące w Polsce a ich fanów nazwac miernotami. Wolno mu. Ma ktos wonty niech nie kupuje. Nie podobają się recki - to po cholerę akredytowac pismo? Jesli ktoś chciałby coś innego powiedzieć, niech założy własne pismo, zamiast doradzac innym, jak powinno się pisac i wydawać. Stara amerykanska i sprawdzona zasada mówi aby głosowac portfelem, bo bicie w piersi i pomsty do boga zakrawają na niepoprawny romantyzm.
11-04-2006 23:35
~Moyes

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"ogromnego wkładu w rozwój tego gatunku w Polsce portalowcom odmówić trudno"
Łatwo.
12-04-2006 14:53
nataniel
   
Ocena:
0
lol, niezla argumentacja Moyes, dales im popalic!
13-04-2006 14:43
Seji
    Stwierdzil fakt
Ocena:
0
Rozwoj rynku - owszem, mozna tak powiedziec. Gatunku? A cos odkrywczego i nowatorskiego, pierwszego-na-swiecie Portal wydal? Bo na polce jakos nie widze ;).
13-04-2006 15:28
~Moyes

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Natanielu - argumentacja podobna do tej, którą zaprezentował w swojej recenzji Poxi, ot zwykłe stwierdzenie dla przekory. Niech jednak będzie, oto moja argumentacja:
Portal ani nie wydał wielkiego hitu, który zmienił oblicze polskiego rynku (może z czasem NS wbije się na orbitę d20 lub WFRP, na razie jednak nic o tym nie świadczy) ani jakiegoś Objawienia, które pokazałoby nowe spojrzenie na RPG, miłe oku większej grupy osób.
13-04-2006 16:27
Deckard
    Post mortem
Ocena:
0
Widzisz Furiath - nie bałdzo. Wszystko w granicach dozwolonej krytyki, a wyzywanie mija się z nią o całe lata świetlne. Tyle, że komu chce się czytać fora i blogi w poszukiwaniu wyssanych z palca historyjek, jak ta z blogu 6.04 (dół strony), albo "planszowych D&D".

Nie pamiętam, aby w czasasch MiMozy, Talizmanu i rpgwych kącików w Resecie czy TS i SS wyzywano i miażdzono wzajemnie inne produkty i osoby z nimi związane. Ale kultura wszak ewoluuje. ;)

PS - Pierwszy post napisałem w zgodzie z tym, czego na własne uszy/oczy doznałem przez ostatnie kilka lat.

Tak, fajnie że gry fabularne u nas się ukazują. Ale nadawanie sobie przymiotów uciśnionych i jednoczesne walcowanie wszystkich dookoła to poziom obecnej koalicji, nie odpowiedzialnego przedsiębiorcy.

Moyes: krytyk w WP.
14-04-2006 23:52

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.